Fototapeta – ciekawa alternatywa czy szczyt kiczu?

Fototapeta, czyli grafika pełniąca funkcję tapety, nie jest wcale nowym wynalazkiem. Na rynku wnętrzarskim istnieje od kilkunastu lat, ale zdania co do niej, są wciąż podzielone. Zdaniem jednych, stanowi niebanalną alternatywę dla popularnych sposobów dekoracji ścian. Jest mniej oczywista od farby i klasycznej tapety, tańsza od kamienia, łatwiejsza do nałożenia niż gipsowe wzory. Dodatkowo, daje naprawdę ogromne możliwości, bo oprócz bazy gotowych wzorów, możemy wybrać własną grafikę i zlecić drukarni wykonanie z niej fototapety. Jedyny warunek to dobra jakość fotografii. Wydawałoby się więc, że posiada same zalety i w tym ujęciu, dziwi tak rzadka obecność fototapet w polskich domach i mieszkaniach. Ale to tylko pozory. Oprócz wymienionych wyżej zalet, ten sposób posiada także zasadniczą wadę – bardzo łatwo z nim przesadzić. Nie wystarczy jedynie wybrać gustownej grafiki, często sam motyw widoczny na fototapecie jest niczego sobie. Trudno go jednak zaadaptować do konkretnego pomieszczenia i otoczyć użytkowymi przedmiotami tak, aby nie wyglądał karykaturalnie i po prostu śmiesznie. W sieci można znaleźć mnóstwo przykładów takiego nie do końca przemyślanego i niestety wątpliwej urody zdobienia. O ile nie odznaczamy się wyjątkowo dobrym gustem wnętrzarskim, można poprosić o konsultację architekta, który nie tylko oceni nasz pomysł fachowym okiem i odradzi w razie potrzeby, ale także przygotuje komputerowy projekt pokoju, abyśmy lepiej mogli sobie wyobrazić efekt końcowy.