Najważniejsze – bezpieczeństwo

Lekkie budynki drewniane w czasie powodzi są w gorszej sytuacji niż murowane, ale mogło się zdarzyć, że budynek murowany, który znalazł się w głównym, rwącym nurcie ucierpiał bardziej niż drewniany dom położony z boku. Budynki podpiwniczone, w porównaniu z niepodpiwniczonymi, też są bardziej narażone na poważne uszkodzenia spowodowane naporem wody, szczególnie zanim wedrze się ona do wnętrza piwnic. Będzie je też trudniej osuszyć. Ale za to są mniej narażone na uszkodzenia wywołane wymywaniem gruntu niż płycej położone budynki bez piwnic, zwłaszcza gdy fundamenty tych ostatnich wykonano niezbyt starannie, co niestety często się zdarza. Niewykluczone, że najlepiej przetrzymają powódź ciężkie budynki z wielkiej płyty. Ale generalnie nie ma budynków mniej lub bardziej odpornych na powódź. Dlatego zanim wejdziemy do domu powinniśmy go dokładnie obejrzeć z zewnątrz. Jeśli nawet nie ma dużych uszkodzeń, a jedynie pęknięcia i zarysowania ścian, lepiej żeby najpierw dom obejrzał dobry konstruktor. Nie ma tu żadnych reguł: uszkodzenia mogą okazać się niegroźne, ale mogą też sygnalizować stan przedawaryjny. Ocenić to może jedynie fachowiec. Ale uwaga: dom, który dobrze przetrzymał powódź, może się zarysować dopiero wtedy, gdy odchodząca woda podmyje fundamenty. To też może być groźne dla naszego bezpieczeństwa. Jeśli dom w czasie powodzi został poważnie uszkodzony, powinniśmy skorzystać z pomocy rzeczoznawcy budowlanego, który powie nam, czy dom nadaje się do remontu czy też raczej trzeba go będzie rozebrać.