Jak wybrać

Zarówno wszystkie banki stosują jakąś nominalną stopę procentową udzielanej pożyczki. Szwagier nawet nie musi jej znać. Ta wielkość jest właśnie głównym parametrem określającym, jak dużo płaci kredytobiorca za korzystanie z pożyczonych pieniędzy. O co zapytać pracownika banku, aby wybrać najtańszą ofertę. Przede wszystkim o to, czy odsetki naliczane są od faktycznie wykorzystanej przez pożyczkobiorcę kwoty i czy spłacane są z dołu. Kredyty konsumpcyjne z reguły spłacane są w cyklu miesięcznym (nie będziemy tutaj zajmować się spłatami np. kwartalnymi) czyli w końcu każdego okresu miesięcznego spłacone odsetki powinny być obliczane od kwoty, którą w danym miesiącu dysponował kredytobiorca. Jeśli w odpowiedzi na któreś z powyższych pytań nie padnie jednoznaczne „tak” lepiej taką ofertę od razu odrzucić. I my również nie będziemy dalej zajmować się takimi „odrzuconymi” kredytami. Oferty, które przeszły przez pierwsze sito, należy poddać drugiemu testowi. Jeśli chcemy porównać kilka ofert, musimy w każdym przypadku zażądać podania nominalnej rocznej stopy procentowej. Po uzyskaniu tej informacji możemy przyjąć, że najtańsza jest oferta banku stosującego najniższą nominalną stopę procentową. Czy zawsze niestety, nie. Na podstawie nominalnej rocznej stopy procentowej można wybrać najtańszy kredyt tylko pod warunkiem, że żaden z wybranych banków nie wymaga zapłaty dodatkowej prowizji lub wszystkie wymagają takiej samej, a ponadto płatnej w tym samym momencie.